wtorek, 2 lipca 2013

Antyczny teatr w Pomarańczy, czyli théâtre antique d'Orange

W połowie czerwca, podczas krótkiego weekendu w Avignon  (klik tutaj oraz klik tutaj), znaleźliśmy też czas na zwiedzenie słynnego teatru antycznego w mieście o nazwie, która zawsze mnie nieco śmieszyła - Orange.
W końcu gdybym tam mieszkała, to mówiłabym, że mieszkam w Pomarańczy, a to już samo w siebie śmiesznie brzmi :)

Ale Orange nie zyskało swej sławy dzięki śmiesznej nazwie, a dzięki świetnie zachowanemu Teatrowi Antycznemu, który zresztą do dzis służy jako sala koncertowa i teatr.

Po raz pierwszy usłyszałam o Orange przed laty w jakimś wywiadzie z moim ulubionym tenorem Roberto Alagna. Jest on wierny festiwalowi Chorégies d'Orange od 20 lat. Nigdy dotąd jakoś nie miałam tam okazji pojechać. A jest to naprawdę miejsce magiczne la każdego miłośnika teatru.

Po upadku Cesarstwa Rzymskiego nie używano teatru jako miejsca spektakli.
Dopiero w XIX wieku przywrócono mu pierwotna przeznaczenie.


Roberto Alagna jest dobrym duchem festiwalu w Orange od lat. Po raz pierwszy śpiewał w Trawiacie w 1993 i wracał co parę lat. W 2012 śpiewał w "Turandot" choć nie był w formie po przebytej chorobie. W 2013 też wystąpi 19 lipca w koncercie lirycznym w Anną Cateriną Antonacci.
Ukochał sobie Orange do tego stopnia, że od lat posiada w okolicy letnią rezydencję, w której spędza coroczny urlop.
Jak widać na powyższym afiszu, uczestniczył również w przygotowaniu nowej wersji multimedialnej wizyty teatru.


Cały teatr figuruje na liście dziedzictwa światowego UNESCO od 2006


Scena jest imponujaca: szeroka na ponad 60 m, głęboka 12 a miejscami nawet 16 m
A za nią ogromny mur akustyczny : 103 m szerokosci , 37m wysokosci i 1,8 m grubosci
Kolosalne!

Korytarze za widownią pozwalające na bezpieczne dostanie się na swe miejsce
niezależnie od wysokości rzędu

Panuje w nich miły chłodek



To w tych chłodnych kuluarach w połowie wysokości
widowni urządzono wystawę multimedialną o historii teatru








Znajdująca się w centralnej części muru scenicznego statua z II wieku n.e.
ma 3 m 55 cm i przedstawia cesarza Augusta, za czasów  panowania którego wybudowano teatr.


Przejście za górnymi rzędami
i widok na miasto

W 2006 roku zbudowano nowoczesny dach z metalu i szkła. Umieszczono go dokładnie na miejscu zwyczajowego antycznego dachu z płótna. Ten aktualny pozwala na umieszczenie nowoczesnych ciężkich reflektorów teatralnych.

Widok z górnych rzędów




Tajemnicza brama zamknięta na kłódkę.
Wyżej wejść się już nie da :)








Zoom na górną cześć muru akustycznego

W sklepiku muzealnym na ladzie spał sobie duży czarny kot..
Nikt chyba nie mógł sie oprzeć aby przejść nie pogłaskawszy go ...
A on nadal spał sobie smacznie. Może właśnie specjalnie tam sie ułożył,
żeby wszycy go wygłaskali przez cały dzień otwarcia sklepiku? :)

Przed wejściem głównym do teatru antycznego z Orange


I tyle by było o tej pierwszej wizycie  w Pomarańczy :)

5 komentarzy:

  1. Rzeczywiście fantastyczny teatr. Robi wrażenie nawet na zdjęciach.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to niesamowite miejsce. Obiecałam sobie, ze postaram się tam pojechać na jakiś spektakl (np operowy).
    Dałam sobie na to 5 lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak, udało się? ;-) Ja po wizycie w Orange też zrobiłam takie postanowienie (ale bez terminu wykonania :-P).
      Właśnie przeglądam Twoje stare wpisy. Widziałam też że odwiedzałaś Bazylikę z Lyonie i pisałaś o chęci odwiedzenia Lyonu ponownie - ten plan udało się zrealizować? Jeśli kiedyś tu zawitasz, koniecznie daj znać :)
      Pozdrawiam!
      Dorota (z Popatrz, jaka Francja)

      Usuń
  3. Spektakl tam to byłoby przeżycie! Cudowne zdjęcia i klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje klimaty - starożytność. Ciekawe, że miejsce nadal żyje, a nie jest jedynie piękną ruiną, ale jednak tylko ruiną, do zwiedzania.

    OdpowiedzUsuń